Dzisiaj jest piątek, 29 marca 2024. Imieniny Marka, Wiktoryny, Zenona

Cmentarz w Radrużu

2014-12-14 14:00:00 (ost. akt: 2015-09-13 11:24:04)
Cmentarz w Radrużu

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Położony tuż przy granicy polsko-ukraińskiej Radruż słynie z przepięknej XVI-wiecznej cerkwi. Zachowały się przy niej częściowo dwa cmentarze.

Radruż (ukr. Радруж) leży w powiecie lubaczowskim, tuż przy granicy polsko-ukraińskiej. W 1939 roku we wsi mieszkało 2590 osób, w tym 2410 Ukraińców, 110 Polaków i 60 Żydów.

27 sierpnia 1944 roku wieś spacyfikowali sowieccy żołnierze, najpewniej odział NKWD. Zabili 16 mieszkańców i spalili ponad 100 chat. Miejscowego proboszcza Wasyla Huczkę wraz z żoną Sofiją i córką Jarosławą zastrzelili na plebani. Jego następcę w lutym 1945 roku zabili polscy milicjanci z pobliskiego Horyńca.

W lutym 1945 roku polscy żołnierze zestrzelili we wsi 6 mężczyzn. 25 listopada 1945 we wsi pojawili się polscy żołnierze i nakazali wszystkim wyjazd do ZSSR.

We wsi zachowała się pochodząca z końca XVI wieku cerkiew św. Paraskewy, uznawana za jeden z najcenniejszych zabytków drewnianej architektury sakralnej na terenie Polski. W 2013 Zespół cerkiewny w Radrużu wpisano na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od 01.04 do 31.10, cerkiew można zwiedzać codziennie od 10 do 19.

Do dzisiejszego dnia zachowały się 2 z 3 przycerkiewnych cmentarzy. Jeden przy cerkwi, drugi przed nią. Stojące na nich kamienne krzyże są dziełem kamieniarzy z Brusna. Większość zachowanych nagrobków pochodzi z okresu międzywojennego.

Igor Hrywna


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Historyk - badacz historii Radruża #1812142 | 79.188.*.* 10 wrz 2015 15:52

    Według relacji świadków wieś spalił za niesubordynację wobec UPA oddział UPA z Sieniawki. Oddział był niejednolicie umundurowany, żołnierze mówili po ukraińsku. Przyjął ich na plebanii proboszcz Huczko i po dłuższej libacji doszło do konfliktu. W tym czasie nie było w najbliższej okolicy żadnego oddziału NKWD. Wasyl Huczko rzeczywiście wcześniej głosił kazania zachecające do mordowania Polaków i Żydów, ochoczo witał wojska Hitlerowskie i święcił noże i siekiery na polaków w zabytkowej swiatynni (są na ten temat spisane naoczne świadectwa). W czasie akcji "Wisła" część Ukraińców wyjechała na Zachód a większość w okolice Lwowa. Jednak większe represje spotkały Ukraińców, którzy nie chcieli wstąpić do UPA i to oni stanowią dużą część wymordowanych w tej wsi przez oddział zarządzany przez Ukraińskiego SSmana Szczerbę. Co roku przyjeżdżają autokarem potomkowie UPA i odgrażają się że jeszcze tutaj będzie Ukraina i wszystkich Polaków wyrżną. I tyle w temacie

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. . #1805875 | 87.239.*.* 1 wrz 2015 07:58

      Czy ks. proboszcz Huczko to przypadkiem nie ten, który we wspaniałej cerkwi XVI-wiecznej cerkwi błogosławił kosy i siekiery, którymi mordowano miejscową ludność polską? (A w cześniej w 1941 roku wystawił tę niesławną bramę powitalną dla - wkraczających z Barbarossą - Niemców)

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. Zygfryd #1617018 | 178.235.*.* 23 gru 2014 22:56

      Autor - Potomek banderowców nie otrzymał ani jednego komentarza ? Zmień płytę bo w to nikt nie wierzy co piszesz.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) ! - + odpowiedz na ten komentarz