Warto było jechać te 600 kilometrów z Olsztyna do Żdyni. Dla mnie jest warto odkąd pamiętam. Z 29 Łemkowskich Watr nie byłem tylko na 3. Warto było być na Watrze, żeby posłuchać Hudaków i Dosbajki.
Żdynia to malutka wieś przycupnięta przy granicy polsko - słowackiej, 25 kilometrów na południe od Gorlic. To tutaj raz w roku zjeżdżają się Łemkowie. Ci wysiedleni po wojnie do ZSRR i ci wysiedlenie czasie Akcji Wisła. Ci, którym udało się wrócić po 1956 w ojczyste strony i ci, którzy wyjechali do Kanady czy USA.
Dosbajka to 5 dziewczyn z Gładyszowa, Małastowa, Gorlic i Nowego Sącza.
Hudacy to polska kapela z Kolbuszowej. Hudacy piszą o sobie tak:
„Hudacy”- wyraz ten w języku karpackich Rusinów oznacza po prostu muzykantów. Pochodzi od słowa „hudanie” czyli granie.
Zespół powstał w październiku 2008 roku. Spotkali się w nim ludzie wykonujący już wcześniej muzykę karpacką i poezję śpiewaną...
Z racji wielokulturowości Austro – Węgier muzykanci grali utwory pochodzące z różnych tradycji: słowackiej, polskiej, rumuńskiej, ukraińskiej, łemkowskiej i cygańskiej. Nie stroniono od utworów żydowskich.
Wykonujemy utwory pozostałe po dawnych karpackich muzykantach. Ich tematyka dotyczy najczęściej miłości oraz codziennych spraw mieszkańców gór. Śpiewamy po polsku, rusińsku, słowacku i cygańsku.
Wykonujemy utwory pozostałe po dawnych karpackich muzykantach. Ich tematyka dotyczy najczęściej miłości oraz codziennych spraw mieszkańców gór. Śpiewamy po polsku, rusińsku, słowacku i cygańsku.
Z tego połączenia wyszło coś naprawdę fajnego. Dziewczyny, chłopaki: jesteście super:-)
Zresztą, posłuchajcie sami:
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez