Ponad tysiąc wiernych Kościoła Greckokatolickiego na Warmii i Mazurach wzięło udział w dorocznej uroczystej liturgii z okazji święta Apostołów Piotra i Pawła, która odprawiona została w Chrzanowie koło Ełku. Proboszczem parafii p.w. św. Mikołaja jest ks. Grzegorz Andrzej Stołycia.
W Chrzanowie mieści się jedyna w powiecie ełckim parafia greckokatolicka. Wierni Cerkwi greckokatolickiej to Ukraińcy, potomkowie prawosławnych, którzy w końcu XVII wieku połączyli się ze Stolicą Apostolską. Na Mazury trafili w 1947 roku w ramach przymusowego przesiedlenia (Akcja "Wisła"). Jej celem była asmilacja Ukraińców. Stad zakazano miedzy innymi działania Cerkwii greckokatolickiej. W tamtcych czasach Chrzanowo było jedynym miejscem w Polsce, gdzie odprawiano liturgię w obrzadku greckokatolickim. Czynił to ks. Mirosław Ripecki. Właśnie do tego miejsca, korzystając jedynie z „informacji szeptanych”, jechali wierni z całej Polski, aby otrzymać duszpasterską posługę w swoim obrządku.
68 lat od pierwszej odprawionej w tym miejscu liturgii (czego raczej nawet w najskrytszych marzeniach nie mógł sobie wyobrażać ś. p. ks. Ripecki) przewodniczył jej biskup Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Polsce Eugeniusz Popowicz.
68 lat od pierwszej odprawionej w tym miejscu liturgii (czego raczej nawet w najskrytszych marzeniach nie mógł sobie wyobrażać ś. p. ks. Ripecki) przewodniczył jej biskup Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Polsce Eugeniusz Popowicz.
- Nie zapominajcie o Chrzanowie, to jest symboliczne miejsce, tutaj wszystko się zaczęło, to jest źródło naszej żywej wiary, która ma swój początek od obecności tutaj świętej pamięci ks. Ripeckiego mówił w czasie kazania.
Po Mszy Świętej została jeszcze odprawiona Panachyda (msza żałobna) w intencji ks. Mirosława Ripeckiego i jego żony Eugenii. Biskup Eugeniusz Popowicz wraz z obecnymi kapłanami na zakończenie uroczystości wspólnie poświęcili wodę, którą wierni napełnili naczynia i wzięli z sobą do domu.
Święto zakończyło się wspólnym posiłkiem pod ustawionymi na placu cerkiewnym namiotami. Można było odnowić znajomości oraz porozmawiać na różne tematy.
Święto zakończyło się wspólnym posiłkiem pod ustawionymi na placu cerkiewnym namiotami. Można było odnowić znajomości oraz porozmawiać na różne tematy.
Jedynym dysonansem tego świątecznego dnia była postawa właściciela żwirowni, odległej od placu cerkiewnego jedynie o szerokość drogi, który nawet w sobotę, pomimo prośby proboszcza, nawet na krótki czas nie wstrzymał pracy maszyn roboczych.
Bohdan Tchórz
Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknijPochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając "
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Weronika Kowalewska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez