Autor zdjęcia: Beata Szymańska
38 dzieci i młodzieży z Ukrainy wypoczywa w Olsztynie i okolicach od soboty (21.03). Za parę dni wyjeżdżają. Każdego dnia mają atrakcje. W środę na przykład zwiedzały zamek, siedzibę strażaków przy ul. Niepodległości. Spacerowały po starówce i wskakiwały na rzeźbę Mikołaja Kopernika, żeby zrobić sobie z nią zdjęcia. Były też w nadleśnictwie Wichrowo m.in. na ognisku.
— W Polsce jest zupełnie inaczej. Wszyscy się do nas uśmiechają, rozmawiają. Właśnie to chcieliśmy pokazać dzieciom: że można żyć inaczej. Tu od ludzi idzie dobro — podkreśla Krystyna Krawczenko, 25-letnia opiekunka grupy, tłumaczka, na co dzień urzędniczka ukraińska.
Dzieci z Ukrainy w środę zwiedziły olsztyńską starówkę i zamek. Strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie pokazali dzieciom strażnicę, czyli miejsce, w którym spędzają nawet jedną trzecią swojego życia. — Pokazaliśmy sprzęt, który służy nam do ratowania ludzi. Dzieci dowiedziały się też, co robią strażacy, kiedy nie wyjeżdżają na działania — opowiada Sławomir Filipowicz, rzecznik prasowy KM PSP. Wszystkiego mogły dotknąć. Atrakcji nie brakowało. Były także niespodzianki.
Dzieci otrzymały kalendarze strażackie, płyty i książeczki o profilaktyce zachowań w lasach. — Dzięki tym drobnym niespodziankom będą mogły wracać do nas we wspomnieniach i przypominać sobie tę wizytę — dodaje Filipowicz.
Dzieci z Ukrainy w poniedziałek (23.03) odwiedziły również redakcję "Gazety Olsztyńskiej". >>> Wizyta dzieci z zachodniej Ukrainy
mk
