Aż nie chce się w to wierzyć. Pod Cieszanowem ma stanąć obelisk przypominający podpisanie 21 maja 1945 roku porozumienia WiN-UPA. ideę popierają miejscowe władze.
Cieszanów (ukr. Чесанів) to malutkie miasteczko w województwie podkarpackim, w powiecie lubaczowskim. Niedaleko od Cieszanowa znajdują się dwie wsie Stary i Nowy Lubliniec. Tuż obok tej ostatniej wsi leżał kiedyś przysiółek Żary. To tam spotkali się w maju 1945 roku przedstawiciele WiN i UPA.
67 lat później na konferencji naukowej poświęconej temu porozumieniu w Cieszanowie spotkali się polscy i ukraińscy historycy. Inicjatorem spotkania był ks. Stepan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.
- Kiedy ludzi opanowuje nienawiść, to wystarczy iskra żeby zaczęli do siebie strzelać. Tak było kiedyś, tak jest dzisiaj. Ale mu możemy pochwalić się przed światem, że w czasie konfliktu Polacy i Ukraińcy potrafili dogadywać się. Naszym obowiązkiem jest przypominanie tych Polaków i Ukraińców, którzy znaleźli w sobie siłę by przezwyciężyć nienawiść - mówił ks. Batruch w czasie spotkania.(cytat za poz.1)
W miejscu gdzie ma w 1945 roku spotkali sie polscy i ukraińscy partyzanci ma stanąć obelisk przypominający to wydarzenie. W Cieszanowie mają stanąć tablice informacyjne wskazujące do niego drogę. Ta inicjatywa ma poparcie miejscowej władzy. Jednym z współorganizatorów konferencji był Zdzisław Zadworny, burmistrz Cieszanowa.
W latach 1943-1945 na terenie dzisiejszego powiatu lubaczowskiego doszło do wielu mordów na ludności cywilnej. W 1943 i na początku 1944 roku ofiarami polsko-ukraińskiego konfliktu byli głównie Ukraińcy. Potem starty wyrównały się. Akcje jednej strony powodowały z reguły nie mniej krwawą odpowiedź. Nie tylko zresztą w powicie lubaczowskim.
Np. w powiecie hrubieszowskim polskie podziemie 10 i 11 marca 1944 roku zniszczyło 36 ukraińskich wsi i zabiło prawie 900 mieszkańców. Co ciekawe akcja kierował Marian Gołębiewski, później jeden z architektów porozumienia polsko-ukraińskiego. W odwecie UPA w kwietniu spaliła 16 wsi i zabiła około tysiąca Polaków.
Po przejściu frontu konflikt polsko-ukraiński na tym terenie rozgorzał na nowo. Tym razem razem jednak zdecydowanie częściej ginęli polscy cywile. W 1945 roku ukraińskie wsie zaczęły też pacyfikować jednostki podległe komunistom. Na przykład 20 marca 1945 roku żołnierze 2 batalionu Wojsk Wewnętrznych z Lubaczowa zamordowali 84 mieszkańców wsi Stary i Nowy Lubliniec, a 6 kwietnia 155 mieszkańców wsi Gorajec.
Pierwsze próby nawiązania kontaktów pomiędzy AK i UPA miały miejsce jeszcze w 1944 roku. W końcu stycznia 1945 do Polski przybył Jewhen Sztendera "Prirwa". Był wysłannikiem komendanta Lwowskiego Obwodu UPA. Miał skontaktować się z operującym między innymi w lubaczowskim dowódca UPA Iwanem Szpontakiem "Zalizniakiem" i nawiązać kontakt z polskim podziemiem.
Do pierwszego spotkania doszło dopiero 2 maja 1945 roku. Pośredniczyli w nim rzymskokatoliccy i greckokatoliccy księża. Ustalono wtedy, że właściwe spotkanie odbędzie się 21 maja na przysiółku Żary koło Lublińca Nowego.
Wzięli w nim udział między innymi Marian Gołębiewski i kilku innych oficerów WiN, delegacji ukraińskiej przewodniczył przybyły ze Lwowa płk. Jurij Łopatyńskij.
W czasie spotkania zawarto porozumienie dotyczące lubelszczyzny. Obie strony zobowiązały się do zaprzestania walk i atakowania ludności cywilnej. Postanowiono wymieniać się informacjami wywiadowczymi i wspólnie zwalczać agentów komunistycznych. Obie strony zobowiązały się do budowania i podtrzymywania wzajemnej przyjaźni i współpracy. Porozumienie to, mimo różnych zawirowań, przetrwało aż do czasu zbrodniczej Akcji "Wisła".
Najbardziej spektakularnym przykładem współpracy Win i UPA w Lubelskim był wspólny atak na Hrubieszów w czerwcu 1946 roku.
Na koniec dwa cytaty, dwie wypowiedzi uczestników tamtego spotkania. Pierwsza dotyczy uczestników rozmów, druga żołnierzy Win i UPA ochraniających spotkanie.
- Podczas rozmowy oglądaliśmy się na siebie nawzajem. oglądali się ci, którzy wydawali rozkazy do zabijania - tak po latach wspominał rozmowy jeden z polskich oficerów. (cyt. za poz. 4, str 90).
- Na początku żołnierze przyglądali się sobie. Przecież nie tak dawno walczyli ze sobą. Potem zaczęli rozmawiać, a w końcu ustawili się do wspólnej fotografii, która zrobił jeden z polskich oficerów - to z kolei wspomnienie upowca.(cyt. za poz. 2, str 227).
Zobacz film z konferencji: kliknij tutaj.
Igor Hrywna
Przy pisaniu artykuły wykorzystalem:
1. Hryhorij Spodaryk, Perekresłyty pomyłky mynułogo, Nasze Słowo nr 23/2012.
2. Lubłyneć Nowyj i staryj, Lwiw 2010.
3. Wołodymyr Wiatrowycz, Druha polśko-ukrajinśka wijna, Kyjiw 2011.
4. Grzegorz Motyka, Rafał Wnuk, Pany i rezuny. Współpraca Win i UPA 1945-1947, Warszawa 1997.
1. Hryhorij Spodaryk, Perekresłyty pomyłky mynułogo, Nasze Słowo nr 23/2012.
2. Lubłyneć Nowyj i staryj, Lwiw 2010.
3. Wołodymyr Wiatrowycz, Druha polśko-ukrajinśka wijna, Kyjiw 2011.
4. Grzegorz Motyka, Rafał Wnuk, Pany i rezuny. Współpraca Win i UPA 1945-1947, Warszawa 1997.
Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
patriota #1777340 | 178.43.*.* 16 lip 2015 21:30
Mało wycierpielismy od tych mordercow,stawiajmy im jeszcze pomniki,brawo.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) ! odpowiedz na ten komentarz
Michał #1629723 | 83.9.*.* 9 sty 2015 15:14
Nie może być zgody na upamiętnienie ludobójców i morderców Polaków z UPA! Jeśli stanie obelisk - to raczej nie na długo!
Ocena komentarza: warty uwagi (14) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
juhas #833365 | 188.121.*.* 1 paź 2012 22:39
co to za bzdura z tym wyrownaniem strat?
Ocena komentarza: warty uwagi (13) ! odpowiedz na ten komentarz
olo #714557 | 178.182.*.* 20 cze 2012 17:46
Proszę pisać prawdę, bo z treści artykułu wynika (choć nie jednoznacznie), że pierwsi mordowali Polacy. Poza tym WiN powstało w 1945 r. więc nie mogło mordować Ukraińców w roku 43 i 44.
Ocena komentarza: warty uwagi (18) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Kacz #714036 | 83.24.*.* 20 cze 2012 11:16
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Piękne jest to, że umieli się porozumieć i znaleźli wspólnego wroga.
Zygfryd #713891 | 178.235.*.* 20 cze 2012 08:09
Wczoraj kibicowałem Ukrainie i żałuję ,że sędzia zagapił się i nie uznał ewidentnej bramki.A tym zbrodniczym organizacją w/w nigdy nie będę kibicować.
Ocena komentarza: warty uwagi (15) ! odpowiedz na ten komentarz
jan: #713251 | 79.132.*.* 19 cze 2012 14:52
jasne,ze czasu sie nie cofnie ale oni Ukrainicy byli u nas dalismy im nasza kulure a ze nie przyjeli naszych wzorcow postepowania to dzisiaj oni nam zazdroszcza i sie prosza o vize do Polski.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
daek #713167 | 83.9.*.* 19 cze 2012 13:39
A czy na Ukrainie też tak wspomina się mordowanych lub prześladowanych Polaków?
Ocena komentarza: warty uwagi (27) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Ja #710564 | 87.205.*.* 16 cze 2012 19:41
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Jesten ZA.